Zanim wygrzebalismy sie spod stosow pierzyn i kocy wybila 8. Sniadanie na wspolnej stolowce (75 rs/osoba - tosty, miod, dzem, kasza, sojowa potrawka, kawa, herbata,salatka z papai). Zaopatrzeni przez wlasciciela w przewodnik po okolicznych trasach trekingowych oraz (zgodnie z zasadami panujacymi w gorach:) po poinformowaniu wszystkich gdzie ruszamy i kiedy mamy zamiar wrocic wybilismy w teren.
waskie sciezki wiodly przez krzaczory
Sposrod kilku oferowanych tras postawilismy na wodospady oraz zdobycie szczytu Manjamot. Troche bazujac na przewodniku, troche po omacku (nie zawsze nasz angielski stawal na wysokosci zadania:) zwiedzalismy okolice. Soczysta zielen, swieze powietrze, krajobraz gorski, cisza, spokoj, motyle, my i pies gospodarza :) Zabawa glownie krecila sie wokol gubienia i odnajdywania na nowo sciezki. I tak jak z wodospadami poszlo gladko, tak Manjamot zdobywalismy wyznaczajac wlasne szlaki :).
gorski strumyk
Karla bawi sie w Jane
Punkt wyjsciowy wszystkich tras miesci sie niedaleko Honey Valley (honeyvalleyindia.in), wiec to dobra baza wypadowa. Sam pensjonat oprocz wysmienitego jedzenia, skromnych chatek utrzymanych w stylu polskiej stodoly oferuje przyjazna atmosfere i zakwaterowanie w znacznie wyzszym standardzie (ok. 1000 rs/2 osoby). Miejsce oddalone jest od wszelkiej cywilizacji, jest cicho, blogo i blisko natury (piwo dostepne na miejscu :), a wszystko miesci sie w dolinie pelnej kwiatow, 2 metrowych gwiazd betlejemskich, drzew kawowych i pomaranczy. Jedyny srodek transportu dostepny na miejscu to jeep (warto wczesniej umowic sie telefonicznie z wlascicielami na ewentualny odbior z Kakkabe lub przedostac sie tu jeepem wynajetym przy przystanku autobusowym w wiosce, koszt to okolo 100 rs.).
wspinaczka na Manjamote
Honey Valley jest miejscem gdzie warto zakotwiczyc na dluzej. Okolica oferuje sporo atrakcji i sciezek treknigowych. To dobra baza wypadowa na Thadiyandamol, podobno do zdobycia w jednen dzien. My niestety ze wzgledu na kiepska deszczowa pogode zmuszeni bylismy zrezygnowac. Poniewaz pogoda nie bardzo nam dopisala postanowislimy zwijac zagle nazajutrz.
suszenie kawy i spodni :)
Honey Valey
plantacje kawy
Wieczor spedzilismy przy wspolnej kolacji i dyskusjach o sytuacji w Bombaju. Poniewaz nie ma tu dostepu do Tv, o zamach terorystycznych dowiedzielismy sie od polskich przyjaciol i droga interentowa. Tu nikt o niczym nie wiedzial...Caly wieczor sledzilismy kolej wydarzen w internecie.